Pewność siebie - oswajamy wewnętrznego krytyka

Anka, chociaż jest od wielu lat menadżerem, nie potrafi odezwać się na spotkaniu grupowym, bo jakiś głos w jej głowie wciąż powtarza: “Nie przeszkadzaj”. Ewa porównuje się do innych i ciągle czuje się gorsza. Nawet kiedy osiąga sukces – czy to w życiu prywatnym, czy zawodowym, nigdy nie jest w pełni zadowolona i nie potrafi się nim cieszyć. Emilia przedkłada potrzeby innych nad własne, “zajeżdza się”, a potem obraża, że nikt jej nie pomaga.

Ance, Ewie, Emilii brakuje pewności siebie. W centrum tego braku tkwi, między innymi, surowy, wewnętrzny Krytyk, który nieustannie podważa nasze działania i decyzje, torpeduje wiarę we własne możliwości. Każdy go ma, jednak u części z nas jego nadmierna aktywność pozbawia radości życia, uniemożliwia rozwój i działa destrukcyjnie na nasze relacje i działania.
Skąd się wziął? Często jest rezultatem naszych doświadczeń życiowych, przekonań wpojonych nam przez otoczenie w dzieciństwie, traum, czy też niskiego poczucia własnej wartości. To gremlin, który potrafi nas wyśmiewać, zaniżać i podważać nasze osiągnięcia, nawet gdy inni patrzą na nas z podziwem.

Jak radzić sobie z tym wewnętrznym głosem, który potrafi być aż tak bezlitosny?

Przede wszystkim – przyjrzyj się mu. Dokładnie. Co mówi? W jakich sytuacjach się pojawia? Gdyby był osobą, jak by się zachowywał? Czego się boi? O co zabiega? Na czym mu zależy? Skąd się wziął?

Naczelnym Krytykiem, takim CEO wewnętrznych sabotażystów jest Sędzia: błyskawicznie znajduje wady w sobie, w innych i w otoczeniu. Jest odpowiedzialny za dużą część naszego rozczarowania, złości, żalu, poczucia winy, wstydu i niepokoju. Dręczy się za błędy z przeszłości lub teraźniejsze niedociągnięcia. Koncentruje się na tym, co jest nie tak z innymi, zamiast doceniać ich dobre strony. Wpada w pułapkę nieustannych porównań. Twierdzi, że to okoliczności lub wyniki są „złe”, nie widząc ich jako szansy lub możliwości. Sprawnie zarządza gangiem pozostałych Sabotażystów: Unikaczem, Kontrolerem, Hiperosiągaczem, Ultraracjonalistą, Nadmiernie Czujnym, Dogadzaczem, Wiecznie Zabieganym, Perfekcjonistą, Męczennikiem czy…Twoim unikalnym Krytykiem, jeżeli jeszcze nie odnalazłaś/eś go w wyżej wymienionej czeladce.

Kiedy już dobrze rozpoznasz swoich kluczowych sabotażystów, możesz poczuć ulgę, bo wyciągnięci na światło dzienne, często się kurczą, tracą na sile. Terapeuta pomoże Ci zidentyfikować i zrozumieć skąd się biorą i jak wpływają na Twoje życie w bezpiecznej, nieoceniającej przestrzeni gabinetu.

Następnie– zaakceptuj. Ale kiedy piszę: zaakceptuj, nie oznacza to zgody na panoszenie się Krytyka. Raczej zrozumienie, że chociaż nosimy go wszyscy, nie jest on rzeczywistością - to interpretacja naszych myśli, zbudowana na podstawie doświadczeń i emocji.
Co ciekawe, często atakuje tych, którzy dysponują wysokim potencjałem i jednocześnie dużą wrażliwością. Czy wiesz, że np. syndromu oszusta, który jest rezultatem silnej działalności wewnętrznego Krytyka doświadczyły w swoim życiu takie osobistości jak Albert Einstein, Meryl Streep, John Steinbeck, Sheryl Sandberg czy Serena Williams?

Znajdujesz się więc w doborowym towarzystwie ludzi, którzy w którymś momencie swojego życia potrafili Krytyka zobaczyć. I uznać, że to część ich tożsamości. Potrafili również zbudować silną przeciwwagę, czyli wewnętrznego Sojusznika, głos, który pomógł im korzystać z talentów i zasobów, dzięki czemu zamiast na brakach mogli koncentrować się na szukaniu rozwiązań. Jak go uruchomić? Przez zbudowanie wspierającej relacji z samym sobą, proszenie o wsparcie i otaczanie się takimi ludźmi, którzy znają nas od podszewki i będą w stanie nam przypomnieć o naszych atutach.

W końcu – przestań z nim walczyć. Raczej oswój. Wiele osób próbuje pozbyć się Krytyka za wszelką cenę, osiągając całkiem przeciwne rezultaty. Ten głos jest częścią Ciebie, służył Ci przed dłuższy czas, po prostu teraz już nie jest przydatny. Nie da się go “imputować”. Pomagał nam przetrwać najlepiej jak potrafiliśmy w dzieciństwie, czy w innych okolicznościach, a więc w jakiś sposób chronił. Tylko nadszedł czas, że ta strategia już się nie sprawdza. I warto wypracować inne. W związku z tym - zamiast próbować Krytyka się pozbyć, zmień z nim relację. Wspólnie z terapeutą naucz się wypracowywać bardziej realistyczne spojrzenie na siebie i swoje możliwości. Zacznij budować zdrowszy, bardziej pozytywny i adekwatny obraz siebie. Stawka jest wysoka – chodzi przecież o Twoje życie.

Autorka - Magda Kołodkiewicz - psycholog, psychoterapeutka. Wspiera klientów w poszukiwaniu pewności siebie i oswajaniu wewnętrznego krytyka.

Pozostałe wpisy

zapisz się do newslettera aby otrzymać materiały promocyjne oraz informacyjne
Newsletter Form
polityka prywatnościPolityka cookiesRegulamin serwisu
instytut zdrowia mentalnego © 2022 wszelkie prawa zastrzeżone
magnifiercrossarrow-leftarrow-right