PTSD to zespół stresu pourazowego, który rozwija się w odpowiedzi na doświadczenie traumatycznych zdarzeń. Dzięki postępowi naukowemu i technicznemu oraz licznym badaniom wiemy już, że siedliskiem tych traumatycznych doznań jest mózg instynktowny, czyli gadzi. Czym się on charakteryzuje? Mózg gadzi to ewolucyjnie najstarsza część naszego mózgu, która ma za zadanie ratować nam życie, abyśmy mogli przetrwać. W tym celu przetwarza dane dotyczące aktualnych zdarzeń jedynie w zakresie tego, czy zagrażają one naszemu życiu czy nie. Na podstawie tych informacji natychmiast, w mgnieniu oka zapada decyzja czy walczyć, czy uciekać. Nie ma tu czasu na zastanawianie się, dokładniejsze analizowanie informacji czy rozważanie argumentów za i przeciw podjęciu takiej decyzji. Nie ma tu też miejsca na racjonalną obróbkę danych ani krytyczne i inteligentne myślenie. Jedyne co możemy zrobić to mobilizować się do walki i działać lub uciekać. Celem jest ratowanie naszego życia. Osoby, które doświadczyły traumy często opowiadają, że w momencie tego traumatycznego zdarzenia nie byli do końca świadomi tego, co dzieje się wokół nich. Twierdzą, że wszystko działo się bardzo szybko, to były ułamki sekund, które decydowały o kolejnych krokach, działaniach i zachowaniach. W sytuacji traumy przestawali czuć się częścią tego zdarzenia, tak, jakby oderwali się od przytłaczającej rzeczywistości, aby zmniejszyć swoje cierpienie. Zastygali w bezruchu do czasu, aż poczuli, że zagrożenie ustało. Podobne zjawisko możemy zaobserwować wśród zwierząt, od których nie różnimy się w tym zakresie w ogóle. Zwierzę w obliczu nieuniknionego zagrożenia i antycypacji utraty zdrowia lub życia jest przerażone i reaguje zastyganiem w bezruchu, sztywnieje i zamiera na pewien czas, dopóki nie minie stan zagrożenia. W chwili tego zastygania ma w sobie ogromną ilość negatywnej energii, która zostaje zablokowana w ciele i nie ma możliwości ujścia. Dopiero gdy zagrożenie ustanie, zwierzę, podobnie jak i człowiek, drży i trzęsie gwałtownie nogami, aby pozbyć się tej zablokowanej wcześniej energii z ciała. W ten sposób próbuje odzyskać stan równowagi wewnętrznej. Gdy zagrożenie ustanie, zarówno dla człowieka jak i dla zwierzęcia zaczyna się bardzo trudny etap, którego celem jest powrót do równowagi. Ludzie różnią się jednak tutaj od zwierząt w jednym aspekcie – potrafią podważać podjęte przez siebie decyzje. Przestajemy ufać sobie, na chłodno rozważamy, czy podjęliśmy na pewno właściwe kroki w sytuacji zagrożenia. Poczucie, że nie zrobiliśmy wszystkiego, co w naszej mocy, aby ratować siebie i innych może przyczynić się do rozwoju zespołu stresu pourazowego, czyli PTSD. Warto mieć na uwadze, że w chwili zagrożenia nie jesteśmy w stanie myśleć racjonalnie. Nasze krytyczne i analityczne myślenie zostaje wyłączone, a decyzje odnośnie naszego zachowania podyktowane są działaniem mózgu gadziego, który w ułamkach sekundy podejmuje walkę albo ucieczkę. Nie jesteśmy wtedy do końca świadomi, co się dzieje wokół nas i nie podejmujemy racjonalnych decyzji. To normalne i naturalne. Tak działa gadzi mózg, który uaktywnia się w sytuacji zagrożenia. Dlatego nie możemy obwiniać się o to, że w momencie traumatycznego wydarzenia nie zrobiliśmy czegoś tak, jakbyśmy teraz chcieli. Zaufajmy sobie i powiedzmy, że zrobiliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy w tej trudnej sytuacji. Podjęliśmy najbardziej właściwe kroki, jakie mogliśmy, znajdując się w obliczu tragicznego zdarzenia. Nawet jeśli teraz, gdy jesteśmy w stanie dokonać racjonalnej i intelektualnej obróbki tamtej sytuacji, wydaje nam się, że mogliśmy zrobić coś lepiej lub więcej, postarajmy się nie obwiniać o tą sytuację. W tamtej chwili, gdy wyłączone zostało racjonalne myślenie, a decyzję podejmowaliśmy tylko na podstawie danych przetwarzanych przez gadzi mózg, nie mogliśmy i nie byliśmy w stanie zrobić niczego więcej. Doceńmy siebie i podziękujmy sobie za to, że przetrwaliśmy te trudne chwile. Okażmy sobie wdzięczność.Kilka słów o gadzim mózgu...
Mózg gadzi – co to jest?
Nie obwiniaj siebie